Stanisław Dedio* urodził się 8 maja 1890 r. w powiecie bocheńskim w rodzinie Leona i Marii z domu Dziedzic. Od roku szkolnego 1901/1902 do matury w roku 1909 uczęszczał do prestiżowego Gimnazjum Świętej Anny w Krakowie (I-ą klasę gimnazjum ukończył w Bochni). Należał do wąskiego grona uczniów „chlubnie uzdolnionych“. W Gimnazjum Świętej Anny szczególną rolę zajmowała nauka języków klasycznych (w pierwszej i drugiej klasie było 8 godzin łaciny tygodniowo, w ostatniej 5; greki nauczano od klasy trzeciej w wymiarze 4-5 godzin tygodniowo). W latach gimnazjalnej nauki Dedio nauczycielami byli znani filologowie, np. Tadeusz Sinko oraz Stanisław Skimina.
W znajdującym się w archiwum rodzinnym Pani Ireny Dedio Curriculum vitae z 1925 r. Stanisław Dedio pisał: “Studia wyższe podjąłem na UJ w Krakowie na Wydziale Filozoficznym, grupa językowa – filologia klasyczna jako przedmiot główny i język polski jako przedmiot poboczny w latach szkolnych 1908/09 do 1912-1913”. Studia ukończył w roku 1913. Być może kilka lat później studiował prehistorię na Uniwersytecie Poznańskim (dalej UP), ale wcześniej, jeszcze w 1914 r. zdał egzamin przed CK Komisją i zdobył uprawnienia do prowadzenia zajęć z gimnastyki. Właściwy egzamin nauczycielski, w perspektywie jego dalszej pracy zawodowej najważniejszy – uprawniający do nauczania w szkołach średnich – Stanisław Dedio zdał w Krakowie przed komisją UJ w dniu 11 maja 1917 r. z przedmiotów ściśle związanych z kierunkiem ukończonych studiów wyższych (w zakresie filologii klasycznej – przedmiotu głównego i języka polskiego jako pobocznego).
W okresie od 06.10.1913 do 31.08. 1917 pracował jako zastępca nauczyciela w Gimnazjum I w Nowy Sączu, potem (01.10.1917- 31. 08. 1919) nauczał w gimnazjum w Zakopanem, z kolei powrócił do gimnazjum nowosądeckiego (01.09.1919-15. 03. 1920), by od 15 marca 1920 do końca sierpnia tego roku nauczać w Gimnazjum Humanistycznym w Bydgoszczy.
Stabilność zawodową uzyskał, kiedy -począwszy od 01.09.1920 aż do 01.09.1939 roku – podjął nauczanie w Gimnazjum im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Pracując w tej szkole, 23 kwietnia 1928 otrzymał tytuł profesora gimnazjalnego. Poznańskie gimnazjum stanowiło najważniejszą formę zawodowej aktywności S. Dedio.
Absolwent UJ pojawił się w poznańskim gimnazjum w okresie szybkiej polonizacji szkoły. W opracowaniach dotyczących jej dziejów zdawkowo wspomina się o S. Dedio jako nauczycielu historii, języka łacińskiego oraz greki. Wiadomo też, że prowadził kurs wojskowy oraz opiekował się biblioteką nauczycielską (zadbał, co znaczące, o prenumeratę takich czasopism jak: „Kwartalnik Filologiczny”, „Przegląd Archeologiczny”, „Eos”, „Kwartalnik Historyczny”, „Harcmistrz”, „Stadjon” oraz „Z Otchłani Wieków”). Jego pracę doceniano i najpewniej z tego powodu Stanisław Dedio w dniach od 22 marca do 28 kwietnia 1930 r. uczestniczył w wycieczce nauczycieli do Grecji. Rok później brał udział w podobnej we Włoszech (20 marzec -19 kwiecień 1931), ale sprawozdania szkolne nie wyjaśniają charakteru tej wyprawy (nie był to chyba wyjazd prywatny, ale w przeciwieństwie do pierwszego nie przyniósł efektów publikacyjnych).
W poznańskiej szkole Dedio angażował się w działalność drużyny harcerskiej. Między innymi za jego sprawą, powstała ostatecznie we wrześniu 1921 r. szkolna XIV Poznańska drużyna harcerska przybrała imię Stanisława Żółkiewskiego. Jednak już wcześniej w 1915 r. Dedio pełnił funkcję komendanta zakopiańskiego hufca skautów (z tego okresu pochodzą jego publikacje w czasopiśmie „Skaut”). Aktywność ta wiązała się z jego wyrazistym kodeksem moralnym, światopoglądem i propagowanym patriotycznym modelem wychowania.
Od czasów młodości Dedio był działaczem „Eleusis”, potem sporą aktywność wykazywał w Filareckim Związku Elsów (od 1917 r. wraz z żoną Marią Romaną /1891-1967/, z którą zawarł związek małżeński 17 czerwca tego roku). W tym właśnie środowisku kształtowały się poglądy Dedio, stąd wyrastały jego inspiracje do działania społecznikowskiego, ale też w tym gronie rodziły się jego przyjaźnie i kreował krąg towarzyski. Poznał m.in. Tadeusza Strumiłło (1884-1958), współtwórcę polskiego harcerstwa, pedagoga, czołowego działacza „Eleusis”. W Poznaniu pozostawał w znakomitych stosunkach z Profesorem Józefem Kostrzewskim. Korespondencja ze Stefanem Dąbrowskim wskazuje natomiast na pewne relacje Dedio z tym wybitnym działaczem narodowym epoki II RP, posłem, ostatnim przed wybuchem wojny Rektorem UP.
Nie wiedzieć, co zdecydowało o podjęciu przez Dedio trudu pracy naukowej, w efekcie której obronił doktorat. Jeśli myśleć o motywach innych niż osobiste zainteresowania, to być może praca badawcza była w jakimś stopniu efektem presji otoczenia, w jakim znalazł się z racji swej społecznikowskiej aktywności (np. poprzez kontakty z Profesorem Kostrzewskim). Uzyskanie doktoratu mogło być także jednym z warunków stawianych mu w szkole. Wiązanie nauczania z pracą w UP stanowiło istotną cechę ambitnej kadry Gimnazjum im. K. Marcinkowskiego (kazusy filologów Bonawentury Graszyńskiego oraz Jana Stahra).
Stanisław Dedio obronił doktorat na Wydziale Filozoficznym UP w dniu 30 kwietnia 1925 r. na podstawie rozprawy O pochodzeniu Żydów według pogańskich autorów łacińskich. Promotorem w przewodzie doktorskim Dedio był Profesor Józef Kostrzewski. Dopiero jednak od 1933 r. Dedio wykładał na Wydziale Filozoficznym UP i czynił to aż do wybuchu wojny. W latach 1936-1939 jego aktywność w zakresie dydaktyki uniwersyteckiej nie ograniczała się wyłącznie do zajęć z greki. Prowadził też zajęcia z krajoznawstwa w Studium Wychowania Fizycznego UP. Podstawowe zajęcia odbywał jednak na Wydziale Filozoficznym jako „prowadzący wykłady i zajęcia zlecone”, pozostając poza Zakładami Wydziału Humanistycznego oraz składem Seminarium filologii klasycznej.
Jak wspomniano, Dedio aktywnie uczestniczył w życiu społecznym, a fora tej działalności na różne sposoby wiązały się jednak z pracą gimnazjalnego nauczyciela i wykładowcy uniwersyteckiego. Tak było z jego udziałem w pracach kierowanego przez prof. J. Kostrzewskiego Towarzystwa Prehistorycznego. Dedio popularyzował wiedzę o prehistorii, prowadził kursy dla nauczycieli, a na łamach wydawanego przez Towarzystwo Prehistoryczne czasopisma „Z Otchłani Wieków” (1927, R. 3, z . 1, s. 9-15) pisał „O potrzebie uwzględniania prehistorii w kształceniu nauczycieli szkół powszechnych”.
Wydaje się, iż w podobny sposób na tematykę naukowych (publicystycznych) zainteresowań Dedio wpływały jego przekonania i implikowana nimi działalność społeczna. Zapewne już w okresie studiów w UJ związał się ze stowarzyszeniem „Eleusis” (powstało w Galicji z inicjatywy Wincentego Lutosławskiego i istniało w latach 1903-1920). Jego celem przed 1918 r. było przygotowanie młodego pokolenia Polaków do walki o niepodległość toczonej jednakże nie na polach bitewnych, a w sferze edukacji oraz kultywowania chrześcijańskich wartości moralnych i etycznych. W praktyce sprowadzało się to do minimalizowania ówczesnych plag społecznych, z których najgroźniejszą wydawał się alkoholizm. Propagowanie abstynencji przez Dedio było adekwatne wobec jego wiedzy i zainteresowań. Historycznym anturażem jego antyalkoholowych rozważań pozostawał bowiem niezmiennie antyk. Przykładami mogą być wydana przez Katolicki Związek Abstynentów w Poznaniu broszur pt.: Jak ludy w pijaństwie wolność swą topiły… (Poznań 1939, ss. 8.), oraz stricte naukowy artykuł De vinolentia apud Homerum, opublikowany w księdze wydanej ku czci Profesora Ludwika Ćwiklińskiego (w: Munera philologica Ludovico Cwiklinski bis sena lustra professoria claudenti ab amicis collegis discipulis oblata, Posnaniae 1936, s. 65-73.
À propos ideowej formacji Dedio, na wskroś humanistycznej i trudnej do opisania jedynie przez pryzmat ruchów abstynenckich i harcerstwa, to nie wolno zapominać o interesującym artykule pt. Znaczenie studiów humanistycznych dla naszej młodzieży. Opublikowany na łamach „Filomaty” przekonuje, że w latach 30 XX wieku w sensie ideowym S. Dedio należał do filomackiego kręgu Ryszarda Gansińca.
Pozostając przy wartościowaniu dorobku publikacyjnego S. Dedio, warto zaznaczyć, że w jego teczce osobowej w Archiwum UAM znajduje się recenzja obronionej przez niego w 1925 r. dysertacji doktorskiej O pochodzeniu Żydów według pogańskich autorów łacińskich. Jej autorem był Prof. Seweryn Hammer, który na ostatniej stronie odręcznie napisanej oceny reasumował: „praca dobra“. Natomiast dziekan, prof. Jan Sajdak, poczynił uwagę: „Z oceną Prof. Hammera zgadzam się w całej osnowie“. Pod nieco zmienionym tytułem (Pochodzenie Żydów w świetle tradycyj zachowanych u pogańskich autorów łacińskich), dysertacja ukazała się w serii: Prace Komisji Filologicznej Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk w roku 1927. Niewątpliwym echem doktoratu był opublikowany trzy lata potem artykuł, Żydzi na dworach cesarzy rzymskich („Kwartalnik Klasyczny” 1-2, 1930, s. 141-162).
Bez wątpienia w dydaktycznym (i popularyzatorskim) nurcie pisarskiej aktywności poznańskiego nauczyciela i filologa umieścić należy serię jego popularnych artykułów publikowanych na łamach „Filomaty” w l. 1931-1933. Wszystkie stanowiły efekt wspomnianego wyjazdu Dedio z grupą nauczycieli do Grecji. W tej grupie publikacji (choć to fikcja literacka) umieścić też należy dzieło Stanisława Dedio chyba totalnie zapomniane. Chodzi tu o Igrzyska olimpijskie. Opowiadanie na tle igrzysk olimpijskich w r. 476 przed Chr., wydane we Lwowie w 1933 (ss. 48). Opowiadanie składa się z serii scen ułożonych w sekwencji, która oddaje „scenariusz wydarzeń” dziejących się w trakcie zawodów zarówno na stadionie olimpijskim, jak i poza nim. W wymiarze wychowawczym, patriotycznym, autor w szczególny sposób wyeksponował zwycięską dla Greków bitwę pod Salaminą – chwalebna w niej postawa Hellenów oparta była na systemie wychowania doceniającym tężyznę fizyczną i rywalizację. Mało znana pozostaje aktywność translatorska Dedio (wiadomo, że tłumaczył frg. Ammiana Marcellinusa).
W niczym nie umniejsza to zasług i dokonań Stanisława Dedio. Władze państwowe doceniły go nadanym w 1932 r. Krzyżem Niepodległości. Charakter odznaczenia może wskazywać na jakąś mniej znaną aktywność Dedio (militarną) w okresie końca I wojny światowej i początków II RP. W Curriculum vitae z 5 III 1925 r. Dedio pisał: „Od 4 sierpnia 1914 roku do 28 listopada 1916 brałem udział we wojnie światowej“. Także jego działalność w niepodległościowych organizacjach młodzieżowych mogła okazać się wystarczającym powodem odznaczenia poznańskiego filologa. Wydaje się jednak, że właściwe powody tkwiły w całościowej ocenie jego rzetelnej pracy zawodowej i szerokiej aktywności społeczno-politycznej. Symptomatyczny wydaje się fakt, że do pracy w uniwersytecie i gimnazjum doktor Stanisław Dedio powrócił już w końcu kwietnia 1945 r. jeszcze przed zakończeniem wojny. Warto pamiętać, że do Poznania powrócił z wojennej gehenny rozpoczętej wysiedleniem w jednym z pierwszych transportów wysiedlanych w listopadzie 1939 r. Wysiedlenie oznaczało dla Dedio długą tułaczkę i uciążliwą rozłąkę z rodziną. Czas jakiś pracował w Radomiu (grudzień 1939- wrzesień 1941), potem był nauczycielem w swoich rodzinnych stronach w Wolicy w powiecie bocheńskim. Tutaj wraz z małżonką mocno zaangażował się w tajne nauczanie (od września 1941 r. aż do końca okupacji).
W biografii Stanisława Dedio, na każdym jej poziomie i w każdym wymiarze, pojawia się jego wspaniała małżonka, Maria Romana. To ona wyznała, że Jej mąż to „jeden z najbardziej prawych i czystych ludzi, jakich widziałam na świecie“. Z jej pamiętnika pochodzi również informacja o okolicznościach śmierci męża, która stanowi jednocześnie pewną reasumpcję życia i działalności poznańskiego filologa i nauczyciela: „Dnia 2 czerwca, około 4.30 po południu, w sobotę wracał Staszek [Stanisław Dedio, D.S.] do swego mieszkania przy ulicy Matejki 54 [w Poznaniu pod numerem 7, D.S.], gdzie Adaś [najstarszy syn, oficer WP, D.S.] spał po nocnej służbie. […] wracał pogodny, po wygłoszeniu pięknej mowy łacińskiej na pożegnaniu koleżeńskim dyrektora Gimnazjum Marcinkowskiego, pana Latawca. Nagle zrobiło mu się niedobrze, wszedł do sieni domu przy Matejki 2 i usiadł na schodkach do parterowego mieszkania. Wyszła stamtąd dobra pani gospodyni i spytała, co mu jest. ,,Boli mnie serce” – powiedział. Gospodyni zaprosiła go do wnętrza, ułożyła na kanapie i natychmiast posłała po lekarza na pierwsze piętro. Lekarz przybył, dał kilka zastrzyków i rzekł, że stan beznadziejny. Gospodyni pobiegła po Adasia. Nim wróciła, Staszek już nie żył. Adaś pochował Ojca na Górczyńskim cmentarzu (nr grobu 991), przy głównej alei (na prawo), w asyście księży kilku i udziale młodzieży i przyjaciół. Ksiądz Marcinkowski powiedział o Staszku cudną mowę. Ludzie płakali i podziwiali czystość i prawość i dziecięcą wiarę Staszka. Tak opowiedział mi Adaś […]. Gdy ksiądz proboszcz ogłosił w niedzielę mszę świętą 11 czerwca „za duszę profesora Stanisława Dedio, zmarłego w Poznaniu”, cały kościół miał pełen. Wszyscy w parafii znali Staszka jako nauczyciela ze szkoły, sumiennego pracownika w gminie, przez wielu jako nauczyciela w tajnym nauczaniu i czcili jako człowieka niespotykanego dotychczas, bo kryształowo prawego. I nie mylili się, bo przez 27 lat, jakie przeżyłam ze Staszkiem, nie usłyszałam z jego ust ani jednego kłamstwa, i to nawet w najdrobniejszej rzeczy […]” (Cyt. za Kowalski 2017, s. 21-22).
Stanisław Dedio – wykaz publikacji:
- O uwzględnianiu prehistorii w kształtowaniu nauczycieli szkół powszechnych, „Z Otchłani Wieków” 1927, R. 3, z . 1, s. 9-15.
- Pochodzenie Żydów w świetle tradycyj zachowanych u pogańskich autorów łacińskich, „Prace Komisji Filologicznej Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk” T. 3 [2. 4], 1927, s. 389-424 (rec. Stefan Przeworski, „Kwartalnik Klasyczny” 3, 1, 1929, s. 98)
- Przeciwnicy Bakchusa, „Świt” XXVI 1929, 306, s. 195-203.
- Żydzi na dworach cesarzy rzymskich, „Kwartalnik Klasyczny” 1-2, 1930, s. 141-162.
- Na Krecie, (wycieczka polskich filologów 2—5 kwietnia, 1930 r.), „Filomata” 19, 1930, s. 99-109.
- Delfy, „Filomata” nr 25, 1931, s. 403-426.
- Na ruinach Koryntu, „Filomata” 45, 1932, s. 156-163.
- O uwzględnianiu prehistorii w nauczaniu w szkołach średnich i seminariach nauczycielskich, „Wiadomości Archeologiczne” 12, 1933, s. 15-27.
- Igrzyska olimpijskie. Opowiadanie na tle igrzysk olimpijskich w r. 476 przed Chr., Lwów 1933, ss. 48.
- Znaczenie studiów humanistycznych dla naszej młodzieży, „Filomata” 62, 1934, s. 3-8.
- De vinolentia apud Homerum, in: Munera philologica Ludovico Cwiklinski bis sena lustra professoria claudenti ab amicis collegis discipulis oblata. Posnaniae 1936, s. 65-73.
- Jak ludy w pijaństwie wolność swą topiły: przykłady z dziejów, Poznań 1939 (Katol. Zw. Abstynentów w Poznaniu, broszura, ss. 8).
Źródła drukowane:
- Monitor Polski. Dziennik Urzędowy Rzeczypospolitej Polskiej nr 48 z 29 lutego 1932 roku.
- Skład Uniwersytetu i spis wykładów na rok akademicki 1934-1935, Poznań 1934.
- Skład Uniwersytetu i spis wykładów na rok akademicki 1935-1936, Poznań 1935.
- Skład Uniwersytetu i spis wykładów na rok akademicki 1936-1937, Poznań 1936.
- Skład Uniwersytetu i spis wykładów na rok akademicki 1938-1939, Poznań 1938.
- Sprawozdanie Dyrektora c. k. Gimnazyum Nowodworskiego czyli Św. Anny w Krakowie za rok szkolny 1901, Kraków 1901.
- Sprawozdanie Dyrektora c. k. Gimnazyum Nowodworskiego czyli Św. Anny w Krakowie za rok szkolny 1902, Kraków 1902.
- Sprawozdanie Dyrekcji Państwowego Gimnazjum im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu za dziesięciolecie zakładu w niepodległej i wolnej ojczyźnie (1919-1929), Poznań 1930.
- Sprawozdanie Dyrekcji Państwowego Gimnazjum im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu za lata szkolne 1929/30, 1930/31, 1931/32, 1932/33, Poznań 1933.
Bibliografia (pozycje wybrane):
Banach, A. K., 2009, Kariery zawodowe studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego pochodzenia chłopskiego z lat 1860/1861-1917/1918, Kraków.
Gleba, A., 1970, Jubileusz pięćdziesięciolecia Liceum Ogólnokształcącego im. Karola Marcinkowskiego, „Kronika Miasta Poznania” XXXVIII, 2, s. 113–120.
Głowacka-Sobiech, E., 2018, Upbringing Towards the “Highest” Values in the Activities and Program of “Eleusis” During the Period of National Captivity, “Biuletyn Historii Wychowania” 38, s. 179-187.
Historia Błękitnej XIV i Jej Tradycje, https://blekitna14.org/archiwum/files/skrypt_historia.pdf
Kaczmarek, J. E., A. Prinke, 2020, Żywot długi, pracowity i spełniony. Profesor Józef Kostrzewski (1885-1969) –prehistoryk, patriota, Europejczyk, Poznań (Bibliotheca Fontes Archaeologici Posnanienses, vol. 20), maszynopis.
Kaczmarek, J. E., 1996, Organizacja badań i ochrony zabytków archeologicznych w Poznaniu (1720-1958), Poznań.
Kostrzewski, J., 1970, Z mego życia. Pamiętnik, Wrocław-Warszawa-Kraków.
Kowalczyk, J., 1970, Polskie Towarzystwo Prehistoryczne w latach 1920-1939, w: Polskie Towarzystwo Archeologiczne społeczeństwu, red. W. Sarnowska, Wrocław, Warszawa, Kraków, s. 17-28.
Kowalski, W., 2017, Adam Dedio (1918–1947). Dobry syn, Gdańsk.
Kwiatek, J., A. Kwiatek, 2012, Profesor Ryszard Gansiniec jako twórca koncepcji nowoczesnej edukacji humanistycznej, w: W kręgu dawnych i współczesnych teorii wychowania. Uczeń – Szkoła – Nauczyciel, red. K. Dormus, R. Ślęczka, Kraków, s. 71-90.
Leonhard, B., 1992, Harcerski słowniczek abstynencki, Kraków.
Lesicki, Z., G. Sowiński, Gimnazjum i Liceum im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu 1919–1989, Poznań 1989.
Popiel, M., 2005, Kazimierz Wyrzykowski (1868–1935), „Skaut. Harcerskie Pismo Odrodzone – w Internecie” 2, 9, s. 3-5.
Prinke, A., 2014, Poza archeologią. Józefa Kostrzewskiego działalność społeczna, obywatelska i patriotyczna, „Fontes Archaeologici Posnanienses” t. 50/1, s. 169-181.
Przeworski, S., 1929, rec. „Zestawienie tradycyj o pochodzeniu Żydów, zachowanych w literaturze łacińskiej, i usiłowanie wyjaśnienia ich przy pomocy źródeł wschodnich”, „Kwartalnik Klasyczny” 3, 1, s. 98.
Starnawski, J., 1993, Pokolenie wielkich humanistów polskich, „Analecta” 2/2, 4, s. 7-28.
* Autor pragnie złożyć najgorętsze podziękowania Pani Irenie Dedio za Jej pełne ogromnego szacunku i empatii opowieści o swoim teściu, doktorze Stanisławie Dedio. Pani Irena nigdy Go nie poznała, ale relacje Jej męża, młodszego syna wykładowcy Uniwersytetu Poznańskiego, Tadeusza Dedio, oraz pozostające w archiwum rodzinnym dokumenty zafascynowały Ją na tyle, że Stanisława Dedio ciągle traktuje jako jednego z najważniejszych członków Swej rodziny. Wielkie podziękowania kieruję też w stronę Pana Doktora Andrzeja Prinke, znakomitego znawcy dziejów nie tylko poznańskiej archeologii. Pomógł w szczycie czasu pandemii, kiedy wszyscy izolowali się w swych bezpiecznych gabinetach… Podobną empatię wykazał – jak zwykle – Pan Profesor Krzysztof Królczyk.
Autor: Dariusz Słapek