Wybitny historyk starożytnej Grecji i jeden z twórców naukowej, uniwersyteckiej dyscypliny historii starożytności w Polsce związany był z dwoma ośrodkami naukowymi — przez swoje studia i początki kariery naukowej z Uniwersytetem Jagiellońskim, a przez swoją działalność dojrzałego uczonego z Uniwersytetem Warszawskim, którego profesorem był od 1922 roku. Uniwersytecka działalność Tadeusza Wałka-Czerneckiego pokrywa się niemal całkowicie z okresem II Rzeczypospolitej (habilitacja na UJ w 1920) i śmiało można powiedzieć, że był wtedy najbardziej znanym, także szerszym kręgom, przedstawicielem tej dziedziny nauki, a to dlatego, że był współautorem (a właściwie autorem przeważającej części) pierwszej polskiej syntezy historii starożytnej Grecji wydanej w 1934 roku przez Trzaskę, Everta i Michalskiego jako II tom głośnej wówczas i popularnej wśród przedwojennej inteligencji Wielkiej Historii Powszechnej. […]
Tadeusz Bronisław Wałek urodził się listopada 1889 roku w Wadowicach jako syn sędziego, dr. praw, Bronisława Wałka. Ojciec odumarł go w dzieciństwie, matka wyszła drugi raz za mąż. Ojczym, również sędzia, Konrad Adam Czernecki, adoptował dziecko żony i stąd drugi człon nazwiska późniejszego uczonego, który zresztą zaczął używać podwójnego nazwiska późno, bo dopiero od 1928 roku, występując wszędzie, w okresie studiów, a i w początkach swej drogi naukowej, jedynie pod nazwiskiem Tadeusz Wałek. W 1899 roku rozpoczął Tadeusz Wałek naukę w gimnazjum w Tarnowie, a po przeniesieniu się rodziny do Krakowa został uczniem gimnazjum im. Jana Sobieskiego w tym mieście i złożył w tej szkole egzaminy maturalne 17 czerwca 1907 roku. Podobno już w szkole dały się zauważyć niezwykłe uzdolnienia Wałka w zakresie języków klasycznych, wyraźne zainteresowania starożytnością oraz fenomenalna pamięć, o której krążyły później anegdotki wśród jego słuchaczy na Uniwersytecie Warszawskim.
W 1907 roku rozpoczął Wałek studia na Wydziale Filozoficznym UJ, gdzie przez pięć semestrów studiował historię, archeologię klasyczną i filologię klasyczną. […] Trzeba tu podkreślić, że charakterystyczne, także i dla późniejszych prac Wałka, było staranne przygotowanie w zakresie archeologii, fachowe zainteresowanie tą dziedziną badań i umiejętność uwzględnienia we własnych studiach źródeł archeologicznych. Nie tylko w czasach studiów Wałka, lecz jeszcze i znacznie później, nie były to sprawy tak oczywiste dla każdego historyka starożytności, nader często studia w zakresie tej dyscypliny prowadzono zadowalając się jedynie analizą źródeł pisanych. […]
Przygotowany przez Piotra Bieńkowskiego i z jego poleceniem, po studiach u Kazimierza Morawskiego i Wincentego Zakrzewskiego, pojechał Wałek do Berlina, gdzie wstąpiwszy na tamtejszy uniwersytet pracował głównie na seminarium Edwarda Meyera i po trzech semestrach (immatrykulowany został jako słuchacz semestru letniego w 1910 roku) przedstawił dysertację doktorską. Po złożeniu egzaminów uzyskał doktorat na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Fryderyka Wilhelma w Berlinie 21 grudnia 1911 roku. […] Z zainteresowaniami Meyera wiąże się niewątpliwie tematyka dysertacji berlińskiej Wałka Die delphische Amphiktyonie in der Zeit der aitolischen Herrschaft, a później cały ten nurt jego twórczości naukowej, w którym widoczne są zainteresowania hellenizmem.
Cechą charakterystyczną tej pierwszej pracy Wałka jest już sam dobór tematu – niezmiernie ambitny ze względu na słabą wówczas w nauce znajomość problematyki III wieku p.n.e. Widać w niej i inne cechy osobowości autora, tak wyraźne w późniejszych jego studiach. Uderza śmiałość myśli, zacięcie polemiczne i niechęć do ulegania autorytetom. Dążenie do samodzielności rozumowania i oryginalności własnych wniosków wspiera się zaś na ogromnej erudycji i starannej analizie źródeł. […] Charakterystyczny dla dalszej twórczości naukowej Wałka jest wpływ historiografii i dwóch obszarów językowych – niemieckiego i francuskiego, co za tym idzie – stałe związki z ośrodkami zagranicznymi, kontakt z bieżącą produkcją naukową powstającą w tych ośrodkach, przekonanie, że praca naukowa tylko w kraju i w kontakcie z osiągnięciami i piśmiennictwem tylko nauki polskiej jest praktycznie niemożliwa. Liczne wyjazdy naukowe Wałka w latach późniejszych pozwoliły mu prowadzić własne badania w ścisłym związku z nauką światową.
Wpływ intelektualny Edwarda Meyera widoczny jest także w innych, poza problematyką Grecji i hellenizmu, zainteresowaniach Wałka. Temperament tego uczonego musiał zapewne wpłynąć na stosunek jego ucznia i do zagadnień współczesności. […] Przede wszystkim jednak Meyer zaszczepił Wałkowi zainteresowanie historią Wschodu Starożytnego i najpewniej właśnie w okresie swych studiów berlińskich zdobył on przygotowanie, głównie językowe, w tym zakresie. Poznał klasyczny arabski, opanował staroegipski i czytanie hieroglifów, był więc już gotów do podjęcia dalszych studiów z tej dziedziny i planował habilitację po powrocie do Krakowa właśnie z zakresu Starożytnego Wschodu.
Tymczasem jednak w 1912 roku podjął pracę w szkole, w której wytrzymał kilka tylko miesięcy. Według tradycji rodzinnej wspominał potem ten okres jako najgorszy w życiu, skarżąc się, że nigdy nie mógł sobie poradzić z młodzieżą szkolną. Można to chyba zrozumieć, bo i jego studenci warszawscy zapamiętali go jako nauczyciela, który sam mając niezwykłą łatwość przyswajania wiedzy i wyjątkową pamięć, nie potrafił pojąć trudności w tym względzie u swych uczniów. […]
Na rok 1912/1913 otrzymał Wałek stypendium Akademii Umiejętności na studia zagraniczne. Pojechał do Paryża, gdzie studiował na Sorbonie i w École des Hautes Études. […] Wydaje się, że w trakcie studiów paryskich zajmował się głównie dziejami hellenizmu oraz epigrafiką grecką i łacińską. Podjął pracę nad całościowym ujęciem dziejów Związku Etolskiego, miała z tego powstać teza w École Pratique des Hautes Études. Praca ta została napisana, istniała jednak tylko w rękopisie w jednym, rzecz jasna, egzemplarzu. Zasadnicza, przeważająca część tekstu zaginęła, podobno wraz z bagażem Wałka na dworcu paryskim w 1914 roku, gdy tuż po wybuchu wojny usiłował dostać się do wiedeńskiego pociągu. Niestety, potem już Wałek do tej pracy nie wrócił, nigdy dzieła tego nie ukończył i nie opublikował.
W zimie 1913/1914 roku brał Wałek udział w ekspedycji archeologicznej w Egipcie pod kierunkiem Hermana Junkera […] a w kwietniu 1914 roku wyjechał z Egiptu do Grecji, przebywał głównie w Atenach, nieco czasu spędził w Delfach, zwiedzał dokładnie Etolię. […] Wracać postanowił przez Paryż, gdzie zastał go wybuch wojny. Nie zdążył już opuścić Francji w pierwszych dniach wojny (właśnie podczas próby dostania się do pociągu stracił walizę z rękopisem swej pracy o Etolii) i jako poddany austriacki został internowany, ale po interwencji profesorów francuskich uwolniono go i umożliwiono powrót przez Wiedeń do Krakowa. […] W okresie Wielkiej Wojny oddał się Wałek działalności politycznej, czas jakiś miał nawet służyć w legionach, ale zasadniczo nie odbywał służby wojskowej ani w legionach, ani w armii austriackiej, gdyż został uznany za niezdolnego do służby wojskowej. Zdecydowanie stanął jednak po stronie polskiego obozu niepodległościowego i z tego okresu datują się jego związki ze środowiskiem legionowym i późniejszym obozem sanacyjnym. Pracował w sekretariacie Naczelnego Komitetu Narodowego, uprawiał publicystykę polityczną, pisywał artykuły do „Robotnika”.
Przerwa w pracy naukowej nie mogła jednak oznaczać całkowitego odejścia od właściwego zawodu. Może to zabrzmieć wręcz niewiarygodnie, ale liczący w momencie wybuchu wojny niespełna 25 lat Wałek był już ukształtowanym badaczem, o znakomitym, gruntownym przygotowaniu, z doświadczeniem badawczym, cenionym w środowisku naukowym Krakowa. Miał śmiało zakrojone plany dalszej pracy naukowej, przygotowany był do samodzielnego uprawiania wszystkich niemal dziedzin historii starożytnej czy nawet szerzej – nauk o starożytności. […]. O jego pozycji w krakowskim środowisku naukowym i zarazem o jego planach dalszych studiów nad dziejami Grecji świadczy fakt, że jeszcze przed wybuchem wojny przewidywano go na autora dużego, nowoczesnego, w pełni naukowego podręcznika dziejów Grecji. Jego praca doktorska była świadectwem, że jest on uczonym samodzielnym, śmiało zmierzającym do własnych ujęć, zdolnym do oryginalnych sądów i śmiałych koncepcji. Nic więc dziwnego, że kiedy w 1912 roku powstała w Akademii Umiejętności Komisja Filologiczna (przewodniczył jej Kazimierz Morawski), która powzięła plan przygotowania wielkiego, dwunastotomowego podręcznika nauk o starożytności (na wzór niemieckiego Handbuch der Altertumswissenchaft zapoczątkowanego przez Ivana von Müllera), to na autora tomu poświęconego historii Grecji proponowała właśnie Tadeusza Wałka.
Powrót do pracy naukowej oznaczało już wydanie w Krakowie rozprawy Państwowość i niepodległość (na stronie tytułowej data 1917, na okładce – 1918). Ta licząca 95 stron broszura nie była, wbrew pozorom, pismem o doraźnych celach politycznych, chociaż jej związek z bieżącymi wydarzeniami był, rzecz jasna, oczywisty. W zamyśle autora było to studium naukowe z zakresu teorii państwa. Trudno by poznać, że jej autor był starożytnikiem – sposób ujęcia tematu, stosowana terminologia i podstawowe założenia łączą tę rozprawę wyraźnie z ówczesną niemiecką nauką prawa państwowego. Mamy tu więc kolejny dowód szerokości zainteresowań Wałka i rozległości jego wiedzy, ale także i poglądów politycznych. Rozróżniając pojęcia „niepodległości” i „niezawisłości” wykazywał Wałek w tej pracy, jak dalece każdy związek z państwem silniejszym ogranicza suwerenność państwa słabszego.
Podanie Tadeusza Wałka o wszczęcie postępowania habilitacyjnego nosi datę 17 czerwca 1920 roku. […] Z powodu przerwy w pracy naukowej, wywołanej wojną, dorobek drukowany Wałka nie był szczególnie obfity. Poza swą dysertacją berlińską miał ogłoszony artykuł w „Klio” (Ein aitolisch-akarnanisches Bündnis aus dem III Jahrhundert – 1914) oraz wydanie inskrypcji z komentarzem w „Revue de Philologie” (Inscription inédite de Delphes. Traité d’alliance entre les Etoliens et les Béotiens) w roku 1913. Powoływał się też na swoją pracę o Związku Etolskim, której część znajdowała się w czasie wojny w Paryżu pozostawiona u Bernarda Haussoulliera. Podstawą habilitacji miała zaś być pierwsza część pracy pt. Dzieje upadku monarchii macedońskiej, która była już złożona (ok. 10 arkuszy) w wydawnictwach Akademii, ale czekała jeszcze na ukończenie przez autora. […] Rada Profesorów na posiedzeniu 14 stycznia 1921 roku powzięła uchwałę o udzieleniu veniae docendi Tadeuszowi Wałkowi. […] Po zatwierdzeniu habilitacji podjął Wałek jako docent prywatny wykłady, prowadził je następnie w roku akademickim 1921/1922, będąc jednocześnie zatrudniony jako starszy asystent seminarium historycznego. Rada Profesorów uznała jednak, że praca asystenta seminarium nie licuje z godnością docenta prowadzącego wykłady i wystąpiła 20 stycznia 1922 roku o mianowanie Wałka zastępcą profesora historii starożytnej. Ministerstwo już 27 marca zatwierdziło tę uchwałę Rady.
Wiosną 1922 roku Komisja Historyczna Wydziału Filozoficznego zajmowała się sprawą obsady Katedry Historii Starożytnej. […] Wałek starał się jednocześnie o profesurę w Warszawie i ostatecznie otrzymał nominację na profesora nadzwyczajnego historii starożytnej w Uniwersytecie Warszawskim. […] Od początku roku akademickiego 1922/1923 był więc Wałek profesorem nadzwyczajnym historii starożytnej (profesorem zwyczajnym został w 1934) i kierownikiem seminarium na Wydziale Filozoficznym UW. W spisach wykładów jego zajęcia pojawiają się dopiero na rok 1923/1924. […] Przez kilka lat utrzymuje się problematyka stosunków państw Wschodu z Grekami, a od 1929/1930 roku są to, pod różnymi tytułami, zawsze dzieje hellenizmu. Nadto wykładał w różnych latach: papirologię, numizmatykę, epigrafikę grecką i łacińską, wreszcie geografię historyczną. […]
Z prac Tadeusza Wałka nad dziejami Grecji wyrosło jego wielkie dzieło – wspomniany już drugi tom Wielkiej Historii Powszechnej obejmujący Dzieje greckie. […] Znaczenia tego dzieła nie sposób przecenić, była to pierwsza polska próba syntezy dziejów Grecji, książka przed wojną znana i czytana, a następnie na długie lata uniwersytecki podręcznik, z którego uczyły się pokolenia historyków, filologów klasycznych i archeologów. Tadeusz Wałek nie odszedł jednak zupełnie od swych zainteresowań archeologią i problematyką dziejów Starożytnego Wschodu, aczkolwiek stał się przede wszystkim historykiem Grecji. Zasługę zorganizowania polskich wykopalisk w Egipcie trzeba w dużej mierze przypisać właśnie jemu. […] Z powodów niezrozumiałych w pierwszej polskiej ekspedycji wykopaliskowej, prowadzonej we współpracy z Francuzami w Edfu w 1937 roku (kierownikiem był Bernard Bruyère), Wałek udziału nie wziął. […]
Na rok akademicki 1938/1939 ogłosił on wykład zatytułowany „Rewolucja rzymska”. Jest to wyraźny zwrot uczonego ku nowej problematyce, kolejne świadectwo szerokości jego za interesowań naukowych. Należał on bowiem do tej zawsze chyba nielicznej grupy badaczy, którym obca jest wąska specjalizacja i którzy dysponują erudycją i przygotowaniem warsztatowym umożliwiającym podejmowanie badań z całości uprawianej dziedziny. Rzecz to szczególnie godna podziwu dziś, gdy rzadko zdarzają się uczeni poruszający się z równą swobodą na polu dziejów i Grecji, i Rzymu.
Nie zdążył już Wałek ogłosić większych studiów z historii Rzymu, aczkolwiek i tu należy odnotować kilka istotnych pozycji, przede wszystkim jednak jego dorobek z drugiej połowy lat trzydziestych świadczy o zainteresowaniach problematyką gospodarczą – i to w odniesieniu do całości dziejów starożytnych. Opublikowana w 1934 roku w „Przeglądzie Historycznym” rozprawa Ludność Attyki w V i IV wieku przed Chr. wiąże się z jego referatem o metodach statystycznych w badaniach populacji starożytnych wygłoszonym na VII Międzynarodowym Kongresie Nauk Historycznych w Warszawie. Znów można dziś powiedzieć, że ani obliczenia Wałka, ani jego założenia metodologiczne nie ostały się próbie czasu. Nie w tym jednak rzecz. Gdy Wałek przystępował do badań nad demografią historyczną, stawał wobec zagadnień nowych, nieopracowanych, a przy tym pierwszej wagi. […] I tu Wałek śmiało podejmował ważne i trudne problemy, atakując uznane autorytety, formułując własne stanowisko wbrew przyjętym sądom. […] Potrafił to dostrzec tak wybitny umysł, jak Stefan Czarnowski, który pisząc o VII Kongresie Nauk Historycznych zaliczył referat Wałka do najważniejszych wydarzeń naukowych na obradach sekcji demografi i historycznej.
Wyżej już wspominałem, jak żywo reagował Wałek na zagadnienia współczesne, o czym najlepiej świadczy i problematyka podjętaw rozprawie Państwowość i niepodległość, i przede wszystkim jego działalność w okresie Wielkiej Wojny. Jako ideowy piłsudczyk był aktywnym działaczem Związku Naprawy Rzeczypospolitej, nie mógł też pozostać obojętny wobec kwestii nowej ustawy o szkołach akademickich, przygotowywanej od lata 1932 roku. Brał udział w pracach przygotowawczych jako członek zespołu rzeczoznawców powołanego przez sejmową Komisję Oświatową i jeszcze wcześniej, w listopadzie 1932 roku, wypowiadał się w tej sprawie na forum Państwowej Rady Oświecenia Publicznego. Wałek z pełnym przekonaniem popierał projekt rządowy, czemu dał wyraz także w wydanej w 1933 roku broszurze Sprawa szkół akademickich. Najłatwiej dziś jest twierdzić, że jego postawa (za którą zapłacił pobiciem przez bojówki młodzieży endeckiej na dziedzińcu Uniwersytetu 6 lutego 1933 roku) wynikła właśnie z powiązań z obozem rządowym. Taka ocena byłaby jednak krzywdząca i powierzchowna; sprzeciwiający się doktoratowi honoris causa dla ministra Józefa Becka, potrafił Wałek nieraz dać dowody niezależności i nonkonformizmu. Opowiadając się za ustawą ograniczającą samorządność szkół wyższych występował on, w swoim najgłębszym przekonaniu, przeciw nurtom skrajnie prawicowym i w swej broszurze przestrzegał przed „panowaniem bojówek endeckich”. Warto tu podkreślić, że przecież Stefan Czarnowski, którego trudno podejrzewać o szczególne sympatie dla obozu sanacji, w 1936 roku dopuszczał możliwość wejścia policji na teren Uniwersytetu mówiąc: „Ani społeczeństwo, ani władze nie będą mogły długo tolerować stanu, w którym autonomia szkół wyższych jest gwarancją bezkarności dla autorów burd i krwawych bijatyk”. O postawie moralno-politycznej Tadeusza Wałka-Czerneckiego dobrze świadczy fakt, że był on w gorących latach trzydziestych kuratorem z ramienia władz uniwersyteckich Żydowskiego Akademickiego Stowarzyszenia Sportowego, o jego także i fizycznej odwadze mówią wspomnienia dawnych uczestników jego seminariów, którzy dobrze pamiętali, jak w czasie osławionych „dni bez Żydów” profesor osobiście przeprowadzał przez pikiety endeckie swych studentów pochodzenia żydowskiego, a gdy mu się to nie udawało, odwoływał zajęcia ze względu na nieobecność tych właśnie uczestników. […]
Ogłaszane w latach trzydziestych rozprawy z zakresu demografii i społeczeństw antycznych pozostawały zapewne w związku z pracą Wałka nad dziejami gospodarczymi starożytności. Rękopis wielkiego dzieła obejmującego całość świata starożytnego (Wschód, Grecja, Rzym) był gotów w 1937 roku i został złożony w wydawnictwie. Ta praca Wałka nie zdążyła już ukazać się przed wybuchem wojny i autor nigdy nie widział wydrukowanego tekstu. Zabiegi jego uczniów, Izy Bieżuńskiej i księdza Franciszka Sokołowskiego, umożliwiły jednak po wojnie ściągnięcie rękopisu z lwowskiego Ossolineum i wydanie go w Warszawie. Dwutomowa Historia gospodarcza świata starożytnego ukazała się w „Bibliotece Meandra” w 1948 roku, niedługo przed śmiercią autora. […]
We wrześniu 1939 roku Wałek opuścił Warszawę i wraz ze swym przyjacielem, wojewodą Michałem Grażyńskim, przekroczył w Zaleszczykach granicę rumuńską, a w październiku przybył do Francji. […] Kierujący Instytutem Francuskim w Kairze Pierre Jouguet ściągnął go do Egiptu, stwarzając uczonemu warunki do pracy naukowej w Instytucie. Wałek podjął tu znowu badania nad zagadnieniami demograficznymi i opublikował jeszcze studium na temat stosunków ludnościowych w Egipcie w okresie saickim, które ukazało się w 1940 roku w biuletynie Instytutu. Niepewna sytuacja Egiptu od czasu pierwszych ataków włoskich w czerwcu 1940 roku i potem zagrożenie inwazją niemiecką spowodowały, że opuścił Egipt i w 1941 roku znalazł się w Rodezji praktycznie bez środków do życia i bez możliwości pracy naukowej. W grudniu 1943 roku przyjął zaproszenie Uniwersytetu w Johannesburgu (RPA), gdzie prowadził zlecone wykłady z historii starożytnej do maja 1944 roku. Pomoc finansowa środowisk emigracyjnych w Londynie umożliwiła mu powrót do Egiptu w 1945 roku. Ciężko chory wyjechał do Anglii, zmarł w wyniku nieuleczalnej choroby w Brighton 25 grudnia 1949 roku.
Tekst opublikowany w: Portrety Uczonych. Profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego 1915−1945, M−Ż, red. P. Salwa, A. K. Wróblewski, Warszawa 2016, s. 344-352 w ramach serii Monumenta Universitatis Varsoviensis. Pełny tekst w: W kręgu wielkich humanistów. Kultura antyczna w Uniwersytecie Warszawskim po I wojnie światowej, red. I. Bieżuńska-Małowist, Warszawa 1991, s. 124-142.